Za mało rwania
Kampania Fit&Easy zbiegła się w czasie z akcją Ojczysty - dodaj do ulubionych i wpisuje się w ratowanie słów, ponowne włączenie ich w obieg. Mam na myśli hasło "Koniec z rwaniem" - szkoda, że pozostałe motywy nie wykorzystują takich gier słownych, nie sięgają do bogactwa języka. No i może jeszcze nazwy produktów nie wpisują się w ten nurt, ale o nich niżej.
Rwanie rodzinne czy weekendowe?
Nie do końca rozumiem logikę stojącą za doborem zdjęć i haseł do produktów. O ile pierwszy strzał trafiony, bo "Koniec z miksowaniem" przy Fit&Easy Party wypada super, o tyle dalej jest mniej przejrzyście. Niby "Koniec z rwaniem" bo czeka Fit&Easy Family? Ok, jeszcze ujdzie. Ale "Koniec z myciem" przy Fit&Easy Weekend jakoś mi nie gra, bo - o ile dobrze pamiętam z książek i zacnych seriali rodzinnych, sobota to właśnie czas na kąpiel i - widoczne na zdjęciu, a nie zawsze pożądane - mycie dziecięcych uszu.
Więcej retro!
Trochę szkoda, że marketer skupił się na jednym kanale komunikacyjnym. Miłą niespodzianką byłaby strona albo chociaż zakładka, czy aplikacja FB nawiązująca do klimatu retro. Albo blog kulinarny łączący epoki, pozwalający przenieść retro-dania w nowoczesność dzięki Fit&Easy. Może jeszcze nic straconego?;)
Agata