Nie mam bladego pojęcia, co wrzucają do Pepsi, żeby smakowała tak jak smakuje. Nie wiem też, czym ten smak rożni się od Coca-Coli. Za to nie mam żadnych wątpliwości, jaka receptura sprawiła, że kampania Pepsi towarzysząca Mistrzostwom Świata jest tak dobra: Akon, bodypainting i kilku fenomenalnych piłkarzy, którzy z jednej strony pozwolili na siebie spojrzeć z przymrużeniem oka w zabawnym filmie promocyjnym, a z drugiej prezentują się dziko i baaardzo sexy na plakatach. Kolory, muzyka, po prostu czuć słońce, czuć emocje!
Drodzy Panowie, oto niezawodna i nie wymagająca treningu metoda na ogranie najlepszych z najlepszych:
Drogie Panie, oto pięć powodów (no, może dwa pierwsze wystarczą) dlaczego warto przyglądać się tegorocznym rozgrywkom z RPA:) Kolejność zdjęć nieprzypadkowa;)
Kampania podoba mi się tak bardzo, że wybaczam twórcom nawet zatrudnienie gwiazd Chelsea...
Agata
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz